Historia Gminy Klimontów

Dzieje Klimontowa sandomierskiego nierozerwalnie związane są z dwoma miejscowościami: Klimontowem i Ramuntowicami, których początki sięgają XIII wieku. W okresie panowania dynastii Piastów w Polsce powstały 4 miejscowości i nazwie Klimontów. Klimontów koło Sandomierza został założony około roku 1240, przez Kasztelana Krakowskiego Klemensa i od niego wywodzi swą nazwę. Obie miejscowości do około 1626 roku należały do pobliskiej parafii w Olbierzowicach. Kasztelan krakowski niezbyt długo cieszył się posiadaniem osady nad Koprzywianką, bowiem zginął w czasie jednego z najazdów tatarskich, które jakże często nawiedzały ziemie polskie w XIII wieku. Po jego tragicznej śmierci Klimontów przeszedł na jego synowca, także Klemensa. W XV wieku Klimontów znalazł się w posiadaniu rodu Ossolińskich, wywodzącego się od Jaśka Topora zwanego Owcą. Hieronim Ossoliński, kasztelen sandomierski oraz uczestnik sejmu podpisującego unię polsko-litewską w Lublinie w 1569 roku, był wyznawcą klawinizmu, głośnym przywódcą protestantów w Małopolsce za króla Zygmunta Augusta. Dopiero przed 1614 rokiem syn Hieronima Jan Zbigniew przepędził „heretyków” z Goźlic, następnie z Olbierzowic. Wcześniej Jan Zbigniew zgodnie z wolą ojca był członkiem Kościola kalwińskiego. Do Kościoła rzymskiego przystąpił mając już 20 lat, był to najprawdopodobniej po śmierci ojca.
Zgromadziwszy sporą fortunę postanowił w swych dobrach założyć miasto. Postanowił, iż powstanie ono na wschodnim brzegu Koprzywianki, przy osadzie Ramuntowice. Prawa miejskie uzyskał 2 stycznia 1604 roku, za sprawą Jana Zbigniewa Ossolińskiego. W roku 1611 wyjednał u króla Zygmunta III przywilej na targi w poniedziałki i piątki oraz trzy jarmarki w roku: na św. Wojciecha, św. Bartłomieja i św. Katarzynę.
Zbigniew Ossoliński jako człowiek bardzo religijny sprowadził tu zakon Dominikanów i ufundował im kościół p.w św. Jacka z lat 1617 – 1620 oraz klasztor, z lat 1620 – 1623. W 1620 roku podzielił majątek między trzech synów. Starszy Krzysztof wziął Iwaniska, Ujazd, Mydłów i inne okoliczne włości, Maksymilian otrzymał Mielec, najmłodszemu Jerzemy przypadłu m.in. Ossolin, Goźlice, Klimontów i Nowa Wieś. Dwie ostatnie majętności pozostawił sobie Zbigniew jako dożywocie, usuwając się zupełnie z Ossolina. Zmarł 1623 roku w wieku 68 lat.
Jerzy Ossoliński objął Klimontów w wieku 28 lat. W roku 1626 po otrzymaniu zgody biskupa krakowskiego wystawił mały drewniany kościółek kilkadzisiąt metrów od północno-zachodniego krańca rynku, pod wezwaniem św. Jana Chciciela i Jana Ewangelisty. Zadbał o rodową siedzibę – o Ossolin. Rozebrał stary drewniany dwór i w 1636 roku wzniósł okazały pałac w stylu późnorenesansowym. Urządził do z niebywałym przepychem. Jeszcze w końcu XVIII wieku mozna było podziwiać jego świetność, jednak wówczas był znacznie zniszczony. Dziś pozostała już tylko arkada mostu. Jego brak Krzysztof nie mogąc dorównać Jerzemu w polityce rywalizował z nim w budowaniu klasztorów i wznoszeniu oryginalnych budowli. W latach 1631 – 1644 wybudował w Ujeździe zamek „Krzyżtopór” w typie pałacu otoczonego fortyfikacjami. Zamek był mieszaniną stylów renesansowego, manierystycznego i barokowego. W znacznym stopniu został zniszczony przez Szwedów a w 1770 roku spalił się. Ruiny zamku mozna podziwiać do dziś.
Wawrzyniec Seses wznosząc Krzysztopór pracował nad projektem nowej budowli zleconej mu przez Jerzego Ossolińskiego. Był to projekt nowej świątyni wzorowanej na kościołach rzymskich (błędem jest przekonanie, że była zworowana na bazylice św. Piotra), które Jerzy widywał w czasie swoich podróży do Italii. Za sprawą Kanclerza Wielkiego Koronnego Jerzego Ossolinskiego, którego wjazd do Rzymu w 1633 roku, z poselstwem od króla Władysława IV do Papieża Urbana XVIII, upamiętnił się w literaturze wielkim przepychem „Konie Kanclerza gubiły złote podkowy, a pachołkowie rozrzucali perły i dukaty w tłum gapiów”, ufundowana została wspaniała Kolegiata p.w. św. Józefa, wzniesiona na planie elipsy z lat 1643 – 1650, (obecnie kościół parafialny), będąca jedną z najorginalniejszych budowli XVII wieku, w Polsce. Jerzy Ossoliński nie doczekał końca budowy. Mając 55 lat zmarł w Warszawie 1650 roku. Pochowano go w podziemiach jego kościoła.
Legendowe przekazy mówią, że w czasach Zbigniewa, Jerzego i Krzysztofa Ossolińskich z Ossolina przez Klimontów do Ujazdu prowadził kilkunastokilometrowy podziemny korytarz. Podobno jeździł po nim konno saniami sam założyciel miasta, kazawszy najpierw wysypac korytarze cukrem.
Po śmierci Jerzego dożywotnią dziedziczką została żona Izabela. W 1651 roku majątek został podzielony między dzieci a Klimontów przypadł Urszuli Brygidzie. Od 1655 roku trwała wojna – Potop Szwedzki. Klimontów w tym czasie był dwukrotnie obłupiony. Zniszczone miasto z trudem podniosiło się z ruin. Dodatkowo zaraza zabiła większość mieszkańców – przeżyło tylko 33 osoby.
1677 roku Jan III Sobieski nadał Klimontowowi ordynację zatwierdzoną przez Sąd Zadworny w 1680 roku. Miasto miało 2 burmistrzów, wójta i 5 ławników. Od roku 1733 właścicielem Klimontowa był Janusz Aleksander Sanguszko. W XVIII wieku miasto stało się ośrodkiem produkcji sukna. W całej parafii klimontowskiej w latach 1764 – 1766 mieszkało 336 katolików i 340 żydów. Już przed 1727 rokiem gmina żydowska miała drewnianą wynagogę. Za czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego w Klimontowie panował względny spokój. Antoni Ledóchowski, rezygnując ze świeckiego zycia przekazał dobra klimontowskie synowi Józefowi a ossolińskie Ignacemu. W połowie XIX w Julian Ledóchowski s. Józefa zaczął rozbudowę rezydencji w Górkach. Całości prac nie ukończył – zmarł w 1859 roku. Po utracie praw miejskich w 1869 roku, Klimontów rozwijał się dzięki aktywności właścicieli oraz mieszkańców. Klimontów zachował cechy układu urbanistycznego i zabudowy małego miasteczka.
Gmina żydowska w 1846 roku zaczęła budowę nowej murowanej synagogi. Wskutek nieporozumień rodzinnych u Ledóchowskich dobra te nabył w 1881 roku Stanisław Karski. Po jego śmierci Klimontowszczyzna przypadła Włodzimierzowi – synowi Stanisława. Głównym inspiratorem wielu pożytecznych dla Klimontowa przedsięwzięć był wtedy lekarz, żyd Jakub Zysman. Założył drugi „sklep katolicki” z nasionami, narzędziami roliczniczymi i wszelkimi innymi rzeczami do gospodarstwa.
W latach 1901-1902 powiększono na koszt gminy budynek szkolny, dobudowując piętro. Pod egidą Sandomierskiego Towarzystwa Dobroczynności utworzono ochronkę dla dzieci poniżej siedmiu lat, mieściła się ona w domu św. Józefa. Na początku 1909 roku były tu 224 domy i 5213 mieszkańców. Do Klimontowa wojna wkraczała 18 sierpnia. 3 i 4 października miała tu miejsce prawdziwa bitwa. Wojsko stało w Pęchowie, Adamczowicach, Jurkowicach, Julianowie, Szymanowicach i Ułanowicach. W 1918 roku w gamchu klasztornym otwarto Saminarium Pedagogiczne Nauczycielskie. W 1922 roku siostry „skrytki” otworzyły internat dla 30 bezdomnych dzieci. W latach dwudziestych siostry otworzyły jeszcze Zasadniczą Szkołę Zawodową dla dziewcząt. Na początku 1924 roku z inicjatywy mecenasa Adama Bartkowskiego mieszczanie zebrali 540 mln marek w celu budowy pomnika poległym w bitwie pod Rybnicą w 20 października 1863 roku. 8 września 1929 roku do Klimontowa przyjechał prezydent Ignacy Mościcki z ministrami i całą świtą, by wziąć udział w poświęceniu pomnika w Beradzu, wystawionego legionistom Piłsudzkiego poległym w okolicach Klimontowa w 1915 roku. W 1939 roku w Klimontowie było około 6500 osób. W końcu października 1939 roku tereny Klimontowa zostały włączone do Generalnego Gubernatorstwa i dystryktu radomskiego. Zaczęło się tworzyć podziemie antynimieckie. 26 stycznia 1943 roku grupa „Jędrusiów” pod dowództwem Józefa Wiącka „Sowy” wykonała udany atak na niemieckie magazyny w Klimontowie.
W Klimontowie wiele domów współpracowało z partyzantami, ale najbardziej wszechstronną pomocą służyły im siostry marylki. Walki i bombardowania sierpnia i września 1944 roku spowodowały, że niektórzy nie mieli już do czego wracać. Latem 1946 roku w budynkach klasztoru podominikańskiego utworzono liceum ogólnokształcące. Lata siedemdziesiąte i osiemdzesiąte przyniosły przestrzenny rozwój miasteczka, powstało wiele nowych domów, zwłaszcza przy ulicach Sandomierskiej, Ossolińskiej i dr Zysmana. Wybudowano ośrodek zdrowia, szkołę zawodową i podstawową. Lata dziewiędziesiąte przyniosły szybki liczbowy wzrost sieci sklepów i punktów usługowych.

Tekst ten stanowią wyjątki z książki autorstwa Eugeniusza Nebelskiego pt. „W dobrach Ossolińskich”.